Witajcie, dziś krótka recenzja kremu nawilżającego, który mogę polecić z czystym sercem. Mowa tu o Garnier Essentials Hydration. Jest to krem nawilżający z ekstraktem z róży, masłem karite i witaminą E. Masło karite? A co to takiego? To po prostu masło shea. Teraz już pewnie brzmi znajomo :) Posiada ono niezliczone właściwości pielęgnujące, chroni skórę przed promieniami UV, działa wygładzająco, rewitalizująco oraz stymuluje krążenie krwi. Essentials Hydration to krem przeznaczony dla cery suchej i wrażliwej, a ja niewątpliwie taką posiadam. Producent zapewnia, że składniki kremu w dużej mierze, są pochodzenia naturalnego, natomiast zdecydowanie nie jest to krem w pełni naturalny. W składzie znajdziemy zarówno parafinę. glicerynę, aliminium czy parabeny takie jak
ethylparaben i methylparaben – konserwanty, które mogą wywołać alergie. Gliceryna zaś to substancja zaliczana do alkoholi, która może wysuszać skórę...
Generalnie z działania kremu jestem zadowolona. Dobrze nawilża moją skórę w nocy. Po umyciu twarzy nakładam dość konkretną warstwę kremu i rano budzę się z całkiem miłą cerą na której brak jest suchych placków które przez dłuższy czas były moją zmorą. Krem pięknie pachnie, zapewne to efekt ekstraktu z róży, który nadaje mu tak przyjemny zapach. Opakowanie bardzo poręczne i estetyczne. Cena jak najbardziej przystępna. Za swój krem zakupiony w drogerii Rossmann zapłaciłam ok 8 zł ( nie pamiętam czy było to 7.99 czy 8.99 )
Nie do końca przyjazny skład :)
Lekka konsystencja kremu:
jestem posiadaczka tego kremu i polecam chociaz tak jak napisalas nie jest w 100%naturalny ale na mooja wysuszona skure po kuracji roaccutane naprawde super sie sprawdza a i co najwazniejsze czasem uzywam go pod make up! nie wazy sie nie roluje NICE!
OdpowiedzUsuń