sobota, 11 lutego 2012

Filcowanie...

Jakiś czasu ukończyłam kurs filcowania na mokro, na który zbierałam się parę miesięcy. Zakupiłam wełnę i tak leżała, leżała aż w końcu wzięłam się za nią i dziś ufilcowałam dwie pary kolczyków. Napomknę iż kolczyki od razu znalazły właścicielki. Miło, że komuś spodobały się takie nieporadne kuleczki. Jak na pierwszy raz jestem z nich zadowolona, aczkolwiek troszku się skosmaciły, ale powoli dojdziemy do wprawy ...
Oto i one:






Być może zaglądnie tu ktoś i zechce napisać co o nich sądzi? Każda opinia na wagę złota :)
Dobrej nocy ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz